Chaos w pogodzie, czyli ogrodowe wyzwania

Od kilku lat z ciekawością przyglądam się zmianom zachodzącym wśród roślin w moim ogrodzie. Z niepokojem obserwuję jak ogromny wpływ na uprawę drzew, kwiatów i warzyw mają niekorzystne zjawiska klimatyczne, które zależą od pór roku. Do niedawna z łatwością można było korzystać z opracowanych wcześniej terminów siewu, czy optymalnych zabiegów w uprawie roślin. Wystarczyło wziąć poprawkę na położenie geograficzne, ponieważ w regionach zimnych (a tak jest u mnie w górach) pory roku rozpoczynają się później niż w regionach ciepłych.

Bezśnieżne i ciepłe zimy sprawiają, że pierwsze wiosenne kwiaty pojawiają się szybciej, ale rzadkością jest widok przebiśniegów wyłaniających się spod śniegu. Dodatnie temperatury w ciągu dnia, znacznie wyższe od średnich o tej porze roku, powodują przyśpieszoną wegetację roślin. Niektóre rośliny mogą kiełkować i kwitnąć wcześniej w porównaniu do tradycyjnych terminów. Prowadzi to do niestabilności w ekosystemie – rośliny kwitną zbyt wcześnie, a pojawienie się owadów zapylających nie jest zsynchronizowane z ich cyklem kwitnienia.

W ubiegłych latach na drzewach owocowych i ozdobnych krzewach w moim ogrodzie, wcześnie pojawiały się kwiaty. Jednak niestabilne temperatury: wysoka temperatura w ciągu dnia i nocne przymrozki powodowały, że prawidłowa wegetacja roślin nie była możliwa. Zawiązane pąki i rozwijające się kwiaty opadały dość szybko, więc nie można było nacieszyć oczu widokiem obsypanych kwiatami magnolii i rododendronów. Zmiany klimatu to nie tylko bezśnieżne zimy, ale także upalne lata. Ekstremalnie wysokie temperatury sprawiły, że letnich kwiatów w moim ogrodzie było mnóstwo, ale za to szybko przekwitały i zawiązywały nasiona. Susza nie sprzyjała zbiorom warzyw i owoców.

Dodaj odpowiedź do Jag Anuluj pisanie odpowiedzi